www.zs2.bialystok.pl |
24 kwietnia 2025 r. Imieniny obchodzą: Aleks, Grzegorz, Aleksander
|
|
Kącik literacki - część I Dziki poradnik ![]() Czy polska tragedia narodowa zmieniła życie Polaków? Czy zmieniła moje życie? Tragedia w Smoleńsku bardzo dotknęła Polskę, naruszyła jej strukturę wewnętrzną i naraziła jej mieszkańców na ataki z zewnątrz. Wielu Polaków przeżyło tę tragedię z wielkim smutkiem i cierpieniem. Niestety, część naszych rodaków to zwykli hipokryci, którzy udają żal oraz współczucie. (...) Inną sprawą jest czerpanie zysków z tragedii oraz wykorzystywanie przez polityków zaistniałej sytuacji, np. w kampaniach wyborczych, czego niedawno zabroniono. Po wypadku Tu-154 ceny flag i zniczy podskoczyły monstrualnie. Świadczy to o pazerności niektórych ludzi w każdej sytuacji oraz o ich braku wyczucia. Mnie osobiście ta tragedia nie dotyczy, gdyż żaden zmarły nie pochodził z mojej rodziny. Szkoda mi wszystkich poszkodowanych jako ludzi, nie jako polityków. (...) Szymon Zgliszewski kl. III B Jestem Polakiem. Jaki jest nasz naród? Co mnie drażni w Polakach, co niepokoi, z czego mogę być dumny? (...) By odpowiedzieć na pytanie, jacy jesteśmy, możemy przyjrzeć się historii naszego kraju. Zawsze o niego walczyliśmy, nie poddawaliśmy się, zawsze dążyliśmy do niepodległości. Za każdym razem Polacy mieli nadzieję, najczęściej na niepodległe państwo. Czy to były zabory, czy druga wojna światowa, czy komunizm - nie poddawaliśmy się. (...) Można więc śmiało powiedzieć, iż nasz naród jest wytrwały, odważny i butny. Ludzie w Polsce starają się też pomagać innym. (...) Drażni mnie w Polakach to, że nie mamy poczucia własnej wartości. Nie doceniamy siebie. Nie potrafimy cieszyć się tak, jak mieszkańcy niektórych krajów. Mamy za mało radości życia. (...) Uważam, że możemy być dumni z naszej przeszłości oraz literatury i sztuki. (...) Za mało Polaków kocha swój kraj. Nie docenia tego, co zrobili nasi przodkowie, oddając za niego życie. Uważam, że na lekcjach powinniśmy częściej o tym rozmawiać i rozpalać patriotyzm w sercach młodych ludzi. Musimy walczyć ze stereotypami, być większymi optymistami, doceniać nasze zasługi, pamiętać o przeszłości i budować lepszą przyszłość. (...) Magdalena Machal kl. III C
Obydwie prace nagrodzono ocenami celującymi.
![]() Jestem żywym wisielcem, zbuntowanym i upadłym aniołem. Nie chcecie mnie i nie oczekujecie. Prawdę mówiąc, nie dziwię się wam. Jestem przecież szarańczą niszczącą wszystko w jednej, gorzkiej niczym piołun chwili. Ja nawet nie muszę się fatygować. Bez większego wysiłku jesteście przeze mnie ograbiani z przyzwoitości, jaką powinna reprezentować każda godna życia istota. Sieję w waszych sercach swoje brudne ziarno. W waszych wnętrzach, za moją sprawą, pęcznieje gęsta smoła nienawiści. Siedzę obok. Śmieję się w głos, widząc olbrzymią grafitową chmurę zła nad wami, którą sami stworzyliście. Podsycam jedynie złe emocje piętrzące się pomiędzy wami i szepczę judaszowe słowa do waszych uszu. Kradnę resztki miłości. Mój chichot jest niczym drapanie paznokciami po tablicy, wstrętny, przejmujący, irytujący. Rosnę z dumy pod wpływem waszych raniących się nawzajem słów. Jesteście w tej jednej chwili marnymi pomiotami ludzkimi. Sprawiam także, bez większej fatygi, że kłócicie się, czyniąc niewyobrażalną krzywdę sercu bliźniego, które jeszcze kilka minut temu było przepełnione przyjaźnią. Niczym wąż kuszę was, aby podsycić nienawiść. HA, krzyczcie, klnijcie, wbijajcie noże w swoje pokryte smołą serca!!! Karmcie mnie tym! Tak, zabijajcie swe dusze nawzajem w tak idiotyczny i błahy sposób!!! Tu już nie ma miłości, tu już dawno pochowano uczucie i szacunek!!! Diabeł otoczył was swoimi ciepłymi od grzechu ramionami. "Chodźcie do mnie, moje dzieci!" szepce pod nosem wielce zadowolony ze swego siewu. "Jesteście niczym, tacy marni i mali, tacy MOI!!!" wrzeszczy dumnie. A ja jestem jedynie jego powiernikiem, marnym sługusem, kolekcjonującym każdy mój przypadek z osobna. Nie mnie dane jest sądzenie. Ja jedynie obserwuję i szepczę do uszu to, czego nie powinienem. Oczywiście, czasem przegrywam, ludzie są silniejsi i pokonują mnie. Pokazują całemu światu, że potrafią odbudować to, co chwilowo zniszczyli. Wiedzą, czym jest to szkaradne słowo "przepraszam"! Potrafią wybaczać, miłować, kochać! Nie poddają się grzechowi. Ale takich jest niewielu. Całe szczęście. No, a teraz chodźcie do tatusia, drodzy grzesznicy, śmiało, weźcie upadłego anioła za rękę i pozwólcie się prowadzić w czeluść nicości. "Witajcie w piekle!!!" krzyczę i oddaję ich w ręce samego Diabła... Cóż, taka praca Grzechu. Anna Wróblewska kl. III C ![]() Wyniki konkursu na hybrydę filmową Zwycięzcami konkursu na filmową hybrydę gatunkową zostali następujący uczniowie kl. IIIC: Joanna Wojtach, Łukasz Korbolewski, Anna Wnorowska, Magdalena Czajkowska, Magdalena Machal, Anna Wróblewska, Justyna Kluczuk, Izabela Sienkiewicz, Atur Keller, Piotr Gajdziński, Monika Małyszko, Karolina Kosińska, Kamila Szymańska. Zwycięzcy stworzyli scenariusz hybrydy filmowej (w formie planu wydarzeń), bazując na cechach gatunkowych horroru, melodramatu i komedii. Oto zwycięska praca:
Legenda: punkt wyjścia horror melodramat komedia ![]() Sznur czarnych pereł, co zdobi nieliczne szyje Wybrańców, swym majestatem przyciąga wzrok każdego sługi śmiertelności. Struchlałe ciała powierników życia gną się przed nim w pokłonach, oddając bezmierną cześć sznurowi czarnych pereł, który dumnie stukocze na bladych obojczykach swego pana. Każda z tych smolistych kuleczek jest niczym innym jak źrenicą lewego oka, wydłubaną każdemu z Wyższych. Dwa tuziny malutkich serc okrytych smołą zawzięcie milczą we wnętrzu magicznych pereł. Ślepia te, błyszczące niczym ogniki, obserwują wszystko, skutecznie pilnując swego właściciela. Sznur czarnych pereł potężną moc w sobie skrywa, nie każdy jego ogrom godzien nosić jest. Czarne jak węgiel perły okrywają swego pana ramionami nieśmiertelności. Wybraniec już nigdy nie przekroczy granicy świata umarłych. Lepkie dłonie tego naszyjnika tworzą to, co niestworzone. Zamykają bramy przemijania, a otwierają wrota wieczności. Sznur czarnych pereł nie wie, czym jest słowo śmierć. Igra sobie z Kostuchą, patrzy jej bezczelnie w puste oczodoły, i przywdziewa na siebie skradzioną czarną pelerynę przemijania. Bezlitośnie chwyta w swe szpony śmiertelność, aby siać nieśmiertelność na obszarach przez nikogo nie obsianych. Gdy raz się mu oddasz, nie ma później odwrotu. Bratnie więzy złączą wasze wygasłe serca, Które trwać będą w niemej agonii przez resztę wieczności. Ania Wróblewska kl. III C
|